fotografia ślubna siedlce
Z Kasią i Michałem trudno było nam się umówić na plener, ponieważ oboje pracowali do późna. Ale postanowiliśmy zaryzykować i wybrać się niedaleko. Chociaż czasu nie mieliśmy wiele, zdążyliśmy nie tylko zrobić zdjęcia ale nawet coś zjeść. Sama nie wiem jak to się udało. Po prostu aura nam sprzyjała. Piękne światło, piękny zachód słońca. Ostatnio coraz częściej zaczynam też zabierać moje pary w dobrze znane mi tereny z dzieciństwa. Takim miejscem jest zalew w Siedlcach, który kiedyś wydawał mi się miejscem cóż… fotograficznie dość oklepanym. Okazuje się, że nic bardziej mylnego! Zachód słońca nad zalewem okazał się magiczny! Sami zobaczcie!