Gródek nad bugiem znam z dziecięcych lat. Od tamtej pory zmieniło się tam bardzo dużo. Cały teren został pięknie zagospodarowany i odnowiony. Kiedy na spotkaniu dowiedziałam się od Martynki i Maćka, że planują tam ślub i wesele, byłam zachwycona. Kocham zielone wiejskie klimaty, o czym już Wam pisałam. Nie mogłam się doczekać aby wrócić do miejsca, które z dzieciństwa pamiętałam tak sielankowo. I nie rozczarowałam się! Te widoki, rzeka w dole, drewniane domki, ten nadbużański klimat. I do tego wspaniałe kwiaty, własnoręczne ozdoby z sercem wykonane przez siostry Martynki. Nie wiedziałam gdzie podziać aparat. Ale nie sama okolica i detale grały pierwsze skrzypce. Tylko niesamowicie zakochani w sobie Młodzi, i niezwykle ciepła atmosfera którą stworzyła rodzina i przyjaciele. Spotkałam też jedną z „moich” par, których ślub fotografowałam kilka lat temu a bardzo lubię takie spotkania. Mogłabym pisać i pisać, ale myślę, że zdjęcia najlepiej oddadzą klimat tego dnia 🙂
Pingback : Ślub rustykalny. Wianek, mech i piękny zachód słońca.