Sesja narzeczeńska nad Zalewem Zegrzyńskimnaturalna, ciepła i pełna kolorów

Sesja narzeczeńska Moniki i Artura była jednym wielkim zaskoczeniem. To był tak nieprzewidywalny meteorologicznie dzień, że wszyscy jechaliśmy na sesję z duszą na ramienu. I spełnił się czarny scenariusz. Tuż po przyjeździe nadciągnęły ciężkie, ciemne, burzowe chmury. Wichura i ulewa o dużej sile. Ale równie szybko jak się zaczęła, tak i skończyła. Okazało się, że to czego się obawialiśmy zafundowało naprawdę wyjątkowe kadry. Przyznajcie, nie co dzień macie okazję pozować… na końcu tęczy!

Sami zobaczcie, że czarny scenariusz może okazać się najlepszy 🙂